Tegoroczny sezon pokazowy [2020 – pandemia korona wirusa] może wyglądać nieco inaczej niż poprzednie. Być może skłoni to część grup do przesunięć w kalendarzu i, zwyczajowo czas wypełniony pokazami, wykorzystają na próby. Dodatkowy czas można spożytkować na stworzenie nowego pokazu z ogniem i poszerzenie w ten sposób swojej oferty na kolejny sezon. W ciągu 14 lat działania w grupie stworzyłyśmy od podstaw siedem pokazów. Mało? Według mnie nie, a wpływa na to ma nasze podejście do pracy nad pokazem, o którym Wam trochę opowiem pokazując cztery błędy, które można popełnić w procesie przygotowania nowego fireshow. Jako organizatorka Festiwalu Rytmu i Ognia przez kilka lat oglądałam pokazy licznych grup, często przygotowywane specjalnie na festiwalowy grup. Mam z tego okresu trochę obserwacji. Zapraszam do lektury, jeśli chcecie dowiedzieć się jakich błędów uniknąć żeby przygotować dobry pokaz fireshow, przecież najlepiej uczyć się na cudzych błędach.
Błąd pierwszy. Napakowanie pokazu efektownymi pomysłami.
Klasyczna sytuacja to zdecydowanie nie brak pomysłów, ale klęska urodzaju. Załóżmy, że macie już pomysł na konkretną stylistykę, a nawet wybraną muzykę. Pomysł się rozrasta, w Waszych wizjach pojawiają się kolejne sprzęty, elementy kostiumów i scenografii. Robi się bizantyjsko, każda dorzuca swój pomysł. Hola hola! Czy przypadkiem nie macie wystarczającej liczby pomysłów na 2 czy 3 pokazy? A do zagospodarowania macie 10 maksymalnie 20 minut. Samochód, którym podróżujecie ma ograniczenia. Różne stroje są super, ale czy nie zniszczą się po 5-10 pokazach? Zakładam, że zależy Wam na pokazie na lata, nie na jedną okazję. Czy jesteście w stanie w pół roku stworzyć efektowne i dobrze dopracowane choreografie na poi, dragon Staff, hula hoopy, wachlarze, kije i jeszcze kilka innych? A co jeśli zapomnicie o jednym – kluczowym elemencie scenografii albo coś złamie się w transporcie. Im więcej elementów tym więcej ryzyk. Dobrze je przemyślcie. Stworzenie dobrego pokazu to sztuka rezygnacji i eliminacji. Zgodnie ze wspaniałą zasadą pareto niech 20% elementów w Waszym show daje 80% rezultatów. Postawcie na akcenty. W pokazach fireshow już sam element ognia bardzo absorbuje, elektryzuje widzów. Dajcie im możliwość nacieszenia się nim, nie odwracajcie zbyt wiele uwagi. Nie chcecie chyba żeby widz wyszedł z Waszego pokazu zmęczony i przygnieciony chaosem i nadmiarem. Tak, burza mózgów polega na wypunktowaniu wielu pomysłów, ale następnym krokiem jest wybranie najlepszych! Które to te najlepsze? Przede wszystkim te, które dają możliwość opanowania do perfekcji i ograniczają ryzyko błędów. Przedyskutujcie to w grupie. Pomyślcie o wszystkich elementach pokazu: transporcie, przygotowaniu przed i sprzątaniu po (nie zawsze będziecie mieli nieograniczony czas na te dwie czynności, na FROG-u i innych festiwalach czas na montaż i demontaż jest okrutnie ograniczony), przechowywaniu elementów scenografii (tak! Kiedyś kupiłyśmy scenę do jednego pokazu, która zajęła 99% przestrzeni naszego warsztatu, nie było to ekonomiczne rozwiązanie nie wspominając o transporcie). Pomyślcie jak poszczególne elementy zagrają w różnej pogodzie, może piękny strój smutno opadnie w wilgotnej mglistej pogodzie, a make-up spłynie. Show to wielopoziomowa struktura, trzeba zadbać o wszystkie jej elementy.
Błąd drugi: Synchro nie synchro.
Synchro musi być. Sorry Batory, jeśli Wasza grupa to co najmniej duet uważam, że pokaz musi zawierać synchroniczne układy. Nie twierdzę, że nie ma szans żeby pokaz bez nich się obronił, ale zdecydowanie wymaga to artyzmu na innym poziomie, ale nie o tym tutaj.. Klasyczny pokaz fireshow, jak dla mnie, musi mieć synchro. Gorzej, jeśli synchro nie jest synchroniczne, bo na przykład popełniliście błąd numer jeden i pokaz zawiera tyle sprzętów i elementów, że czas i pomysły na choreografie skończyły się przy drugim numerze. W kolejnych załataliśmy dziury może solówkami, może scenografią. Nie jest tak, że w pokazie składającym się z 5 numerów pięć musi być 100% synchro, ale naprawdę będzie widać, gdzie tak miało być od początku, a gdzie nie starczyło energii i czasu. Jeśli więc jesteście w drugiej sytuacji przemyślcie od nowa strukturę pokazu.
Co może położyć synchroniczną choreografię? Niestety wiele: numer jeden to brak czasu na próby, różny poziom umiejętności członkiń i członków grupy, ich różne warunki fizyczne! Tak, trzeba wziąć pod uwagę, że inny zakres i czas ruchu może mieć osoba 150 cm wzrostu i ta 180 cm. Mogą to być nieodpowiednio dopasowane sprzęty. Zależy Wam na bardzo skomplikowanych sekwencjach? Dobrze, jeśli macie czas i umiejętności – wspaniale. Sprawdźcie jednak, jaki poziom stresu taka sekwencja u Was generuje. Jeśli wykonujecie ją w pocie czoła w dużym stresie, może lepiej ją nieco „odchudzić” i zrobić coś, nieco łatwiejszego z większym spokojem. Stres to nie jest coś, co chcielibyście pokazywać publiczności. Wasze show będzie tak dobre jak dobry jest najsłabszy jego element.
Tyle w części pierwszej. W części drugiej: błąd trzeci: dynamika i pusta scena i błąd czwarty: brak odpowiedniego przećwiczenia.
Keep it Hot!
Kinga